poniedziałek, 12 stycznia 2015

Ortoreksja.. czyli o tym czy niezdrowe jest bycie na zdrowej diecie?

   Dzisiejszy wpis chciałabym poświęcić zaburzeniom odżywiania. Każdy z nas często słyszy o anoreksji, bulimii, ale o ortoreksji bardzo mało się mówi.. Moim zdaniem jest to coraz częstsze zaburzenie, które obserwuję również wśród ludzi, których znam.

Wiem, że ortoreksja nie jest jeszcze oficjalnie przypisana do zaburzeń odżywiania, ale ja będę ją w tym wpisie tak traktować. Została opisana po raz pierwszy dopiero w 1997 roku przez amerykańskiego lekarza.


Co to jest ortoreksja? Kilka definicji:



  • chęć utrzymania dobrego zdrowia poprzez spożywanie tylko „zdrowej żywności”
  • patologiczna obsesja na punkcie biologicznie czystej żywności, prowadząca do znacznych ograniczeń dietetycznych oraz rezygnacja z różnych obróbek kulinarnych np. smażenia, pieczenia, grillowania itd.
  • od anoreksji i bulimii głównie odróżnią ją to, że nie pojawia się tu liczenie kalorii i chęć schudnięcia (choć czasem współwystępuję), a bardziej obsesyjne sprawdzanie składu produktów i wyszukiwanie konkretnych składników - niestety bywa tak, że właściwie osoby te nie mają pojęcia jak działają dane składniki, gdzieś usłyszały, że np. tłuszcze są złe! i szukają produktów gdzie będzie ich najmniej, a zapominają, albo nie wiedzą jak ważną odgrywają rolę w żywieniu człowieka

   Z góry uprzedzam, bo nie będę tego zaznaczać przy każdym zdaniu, że mam na myśli zafiksowanie się, przesadne uważanie, obsesyjne wręcz unikanie pewnych produktów, połączone z myślami, że jak coś się zje to można wręcz umrzeć. Przypominam, że zawsze trzeba znaleźć złoty środek. 
(co oczywiście nie zawsze jest łatwe dla każdego, więc od tego ma takich ludzi jak ja, czyli dietetyków ;-) )

Przyczyny
  • wydaje się, że jest ona głównie spowodowana chęcią bycia zdrowym, długim życiem - i co w tym złego prawda? ale tak naprawdę mogą tutaj występować ukryte motywy, takie jak: obsesyjny strach przed złym stanem zdrowia, chęć pełnej kontroli nad swoim życiem, poprawa własnej wartości, poszukiwanie własnej tożsamości, chęć kreowania siebie poprzez żywienie (wiem, że to brzmi trochę szalenie, ale i tak bywa)
  • otaczające nas zewsząd hasło "zdrowe odżywianie" - każdy o nim słyszy, ale co tak naprawdę się pod tym kryje? Co jakiś czas mam wrażenie jest moda na jakiś konkretny produkt czy składnik, który ma cudowne właściwości. Ja oczywiście nie neguję jego właściwości, ale skupianie się przesadnie tylko na jednym może prowadzić do problemów zdrowotnych
  • czyli i również podatność na otoczenie, media - które dzielą żywność na zdrową i szkodliwą - np. powstaje dużo programów, w których stosowane są tylko produkty naturalne, zdrowe, nieszkodliwe, nierakotwórcze itp.
  • przejście poważnej choroby np. nowotworu części przewodu pokarmowego - obawa przed nawrotem choroby powoduje, że ortorektycy wykluczają z diety żywność, która zawiera substancje dodatkowe, środki konserwujące oraz żywność przetworzoną

  • brak wiedzy na temat odżywiania, sprzeczne informacje dochodzące z otoczenia

Jak rozpoznać u siebie albo kogoś bliskiego ortoreksję:

  • bóle i zawroty głowy
  • nudności
  • stałe uczucie zmęczenia
  • spadek odporności 
  • zaburzenia perystaltyki jelit
  • niechęć do nieznanych produktów (neofobia)
oraz





  • ciągłe nawiązywanie w rozmowie do jedzenia, co powoduje uczuciowy dyskomfort i zakłócenia w relacjach z rodziną, przyjaciółmi, w pracy itp.
  • izolacja, spożywanie posiłków w samotności
  • planowanie tak swojego życia, że kręci się ono wokół jedzenia
  • ścisłe zasady przygotowania posiłków (odstępstwa są niedopuszczalne!)
  • w internecie znalazłam kilka pytań, które można by sobie zadać, aby zorientować się, czy i my cierpimy na ortoreksję:
czy masz czasem ochotę na niemyślenie o jakości tego co jesz i po prostu to zjeść?
czy nie masz czasem ochoty na niemartwienie się o jedzenie i po prostu pobyć z bliskimi lub oddać się jakimś rozrywkom?
czy nie jesteś w stanie zjeść posiłku, który ktoś przygotował dla Ciebie i nie martwić się skąd pochodzą dane produkty i jaki mają skład?
czy doszukujesz się w każdym produkcie czegoś, co może go według Ciebie zdyskwalifikować do zjedzenia go?
czy jesteś zły na siebie kiedy odstąpisz od swojej "diety"?
czy uważasz, że jesteś lepszy od innych bo jesz od nich lepsze jedzenie?



Co nam grozi? Czyli niektóre możliwe powikłania

  • niedobory składników odżywczych (mało urozmaicona dieta)
  • spadek energii
  • niedokrwistość (spowodowana niedoborem żelaza oraz kwasu foliowego w diecie)
  • zaburzenia metabolizmu
  • zaburzenia gospodarki hormonalnej
  • osteoporoza
  • nadciśnienie
  • depresja
  • konsekwencją może być także to, że z powodu ciągłego myślenia o prawidłowym jedzeniu, można przestać rozumieć swoje ciało - kiedy jesteśmy głodni, kiedy jesteśmy już najedzeni
  • chęć kontroli nad tym co jemy może być tak silna, że można utracić kontrolę nad innymi aspektami swojego życia
  • poszukiwanie tylko "zdrowych" produktów, które mogą być niedostępne może spowodować to, że dojdzie do wyeliminowania tych produktów z diety, co prowadzi do niedoborów.. i kółko się zamyka..

Teraz można zadać sobie pytanie "czy niezdrowe jest bycie na zdrowej diecie"? 

Jaka jest odpowiedź? Prosta. Chęć bycia na tak zwanej zdrowej diecie to nic złego i nie powoduje bycia ortorektykiem. Problem pojawia się gdy taka dieta staje się ucieczką od normalnego życia. Każde odstępstwo od diety związane jest z lękiem, poczuciem winy i złością, które mogą powodować zaostrzenie zasad diety. Poświęcanie swojego życia na obsesyjne myślenie tylko o tym, karanie siebie za odstępstwo od diety, izolowanie się jest już czymś niewłaściwym..a wręcz patologicznym.



Mam nadzieję, że post ten nie zostanie źle zrozumiany. Oczywiście zachęcam do interesowania się skąd pochodzą dane produkty, jaki mają skład, wielokrotnie wspominałam o tym, żeby czytać etykiety. Ważne jest to, żeby robić to z prawidłowych powodów - chęci bycia zdrowym człowiekiem stosującym zbilansowaną, zróżnicowaną dietę. 




1 komentarz:

  1. Jak we wszystkim, trzeba umieć znaleźć złoty środek. Jak raz na jakiś czas zjem coś niezdrowego to świat się nie zawali. Co nie zmienia faktu, że warto przykładać uwagę do tego, co się ma na talerzu.

    OdpowiedzUsuń